poniedziałek, 8 listopada 2010

Czulent, tak jakby...






Ten przepis jest inspirowany żydowskim czulentem, bo to taka stara i  dobra potrawa na jesień; rozgrzewa i cieszy. W moim przypadku jest to wersja wegetariańska z ciecierzycą, ziemniakami i papryką. Doprawiajcie ostrożnie bez żadnych zbędnych udziwnień: sól, pieprz i ewentualnie trochę tymianku. Można jednak także potrawę doprawić "po indyjsku" dobrą garam masalą. Doda to nam pożądane ciepło. Przepis się ukazuje w ramach akcji "Jedzmy kasze", i bardzo dobrze, bo zdrowe, sycące i tak dalej ;) Proporcje na 8-10 osób czyli jak na małą imprezę zrobioną małym kosztem.


Składniki

400g ciecierzycy namoczonej i ugotowanej plus woda z gotowania
2 cebule pokrojone
4 ząbki czosnku zgniecione
2 czerwone papryki pokrojone w paski
pół selera naciowego pokrojonego w talarki
1500g ziemniaków
3 marchewki pokrojone w talarki
100g kaszy jęczmiennej
700g krojonych pomidorów z puszki
sól, pieprz, słodka papryka


Smażymy cebulę z czosnkiem, solimy i pieprzymy. Kiedy się nam zeszkli, dodajemy słodką paprykę (mniej więcej łyżkę) i trochę wody, żeby zmniejszyć temperaturę, inaczej nam się papryka spali i będzie gorzka. Dodajemy paprykę surową i smażymy mniej więcej przez dalsze 10 minut. Obrane ziemniaki kroimy na ćwiartki. Do dużego naczynia do zapiekania wkładamy mieszaninę ze smażoną papryką, ciecierzycę, marchew, ziemniaki i zalewamy wodą, w której gotowała się ciecierzyca. Solimy, pieprzymy i dodajemy tymianek. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni  pod przykryciem i dusimy przez mniej więcej 1 godzinę i 15 minut. Co jakiś czas mieszamy i próbujemy, żeby ocenić smak i ewentualnie doprawić. Następnie dodajemy pomidory i kaszę  i dusimy jeszcze przez pół godziny. Kiedy wszystko będzie miękkie, doprawiamy do smaku. Jeśli pomidory były kwaśne dodajemy cukier.


0 komentarze:

Prześlij komentarz