piątek, 26 listopada 2010

Konfitura z pigwy i pomarańczy




 

Konfitura pyszna i piękna. Cóż więcej dodać. Nadaje się do ciast do przełożenia jak i do ozdabiania (zobaczcie tu). Przepis pochodzi z książki Mes Confitures Christine Ferber i nie wiem jak to się stało ale przysłali mi tę książkę w języku  francuskim, którego nie znam. Siedzę więc nad słownikiem i w pocie czoła tłumaczę i chyba dobrze, bo konfitura wyszła. Przepis się ukazuje w ramach Tygodnia korzennego i cytrusowego organizowanych przez odpowiednio  przez Palcelizać i Cośniecoś


Przepis

1300g pigwy
200ml soku z pigw (ja dałem sok z pomarańczy)
850g plus 100g cukru
2 pomarańcze umyte, pokrojone w całości w cienkie plasterki
sok z jednej cytryny
sok z dwóch małych pomarańczy
pół łyżeczki mielonego kardamonu



Pigwy obrać i oczyścić z gniazd nasiennych. Pokroić na cienkie plasterki. Odstawić. Plasterki pomarańczy, sok z dwóch pomarańczy oraz 100g cukru smażyć dopóki plasterki nie staną się przezroczyste. Dodać resztę składników poza kardamonem i doprowadzić do wrzenia. Pozostawić na drugi dzień. Następnego dnia doprowadzić konfiturę do wrzenia i smażyć przez 30 minut (przepis mówi, że wystarczy 10 minut) aż konfitura dobrze nie zgęstnieje. Kardamon dodajemy w ostatniej chwili. Smażenina powinna mniej więcej stracić połowę swojej objętości. Możecie gotować owoce też krócej, jeśli chcecie mieć rzadszą konfiturę. Konfiturę gorącą nakładamy do wyparzonych i podgrzanych słoików, odstawiamy do góry dnem i czekamy aż wystygną.



1 komentarz:

  1. Konfitura wspaniałą robię wg tego przepisu kolejny raz, rewelacja. L

    OdpowiedzUsuń