Ta marynata jest taka po polsku, bo jest w niej i kminek i kolendra i czosnek. Mięso z udźca nadaje się zarówno na obiad jak i na zimny bufet, bo dobrze się kroi i jest ścisłe. Poza tym przepis jest bardzo prosty: robimy marynatę, nacieramy indyka a następnie pieczemy na drugi dzień. No, praktycznie samo się wszystko robi.
- 1500g udźca z indyka z kością
- 3 łyżki musztardy
- 1 łyżka kolendry
- pół łyżeczki pieprzu
- 1 łyżka kminku
- 3 łyżki octu winnego
- 6 łyżek oleju
- 2 łyżki posiekanego rozmarynu
- 6 ząbków czosnku
- sól
Mięso myjemy i nacieramy solą. Mieszamy składniki marynaty poza czosnkiem. Czosnek niedbale rozgniatamy płaską stroną noża i wkładamy pod skórę udźca. Udziec nacieramy marynatą i pozostawiamy na noc. Na drugi dzień mięso wkładamy do rondla i przykrywamy folią aluminiową. Pieczemy w temperaturze 190 stopni przez mniej więcej 1,5 godziny. W czasie pieczenia raz mięso obracamy. Jeśli mięso nie jest dostatecznie zrumienione, pod koniec pieczenia zdejmujemy folię i dopiekamy mięso pod grillem przez mniej więcej 15 minut. Mięso jest upieczone, kiedy po nakłuciu, wycieka z niego przezroczysty sok.
0 komentarze:
Prześlij komentarz