To może byc ciasto na niedzielę, takie do kawy, lub na każdy dzień powszedni. Ciasto jest delikatne, przypomina coś w rodzaju najdelikatniejszej babki cytrynowej na proszku. Nie jest trudne, a dzięki amaretto, nie jest aż takie zwyczajne. Zróbcie, bo warto.
Ciasto
- 3 jajka
- 80g migdałów uprażonych w piekarniku (125 stopni, 10 minut) i zmielonych ze skórką
- 100g mąki
- 125ml oleju
- 50g kaszy kukurydzianej namoczonej na parę godzin
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 150g cukru
- 100g rodzynek
- skórka z cytryny i sok z połowy
- pół łyżeczki cynamonu
- 3 średnie marchewki starte
Do nasączania
- 4 łyżki miodu
- 50ml amaretto
- 1 łyżka soku cytryny
Cukier mieszamy z 4 łyżkami wody i zagotowujemy. Jajka ubijamy przez 1 minutę, a następnie wlewamy powoli gorący syrop. Ubijamy aż masa będzie letnia. Dodajemy olej, a następnie mieszaninę mąki, migdałów i proszku do pieczenia na zmianę z odsączoną kaszą kukurydzianą. Dodajemy rodzynki i marchewkę. Pieczemy ciasto w tortownicy o średnicy 24 centymetrów w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez ok. 30minut. Tortownicę wcześniej wykładamy papierem do pieczenia. Miód mieszamy z amaretto i sokiem z cytryny. Po wyjęciu ciasta z piekarnika oblewamy ciasto syropem jeszcze w tortownicy. Syrop wchłonie się natychmiast.
0 komentarze:
Prześlij komentarz